Czy tylko Demokracja Bezpośrednia ?
Niestety, ale teoryzowanie o DB jest miłe i fajne, ale od lat prowadząc różne działania społeczne usiłowałem i usiłuję tego rodzaju system podejmowania decyzji wprowadzać. Również angażowałem się w kilka projektów o charakterze politycznym, które to miały przybliżać społeczeństwu tą formę współudziału w procesach współ zarządzania państwem.
Moje doświadczenia są jednak inne - społeczeństwo w swej masie nie chce tego obciążenia na siebie przyjąć i woli jednak aby to "ktoś" podejmował za nich decyzje. Nie są zainteresowani żadnym procesem dyskusyjnym, aktywnością w tym zakresie a najczęściej też samym procesem głosowania. Potwierdzają to obecne statystyki udziału w wyborach, choć tu bywa różnie, bo mam nie odparte wrażenie że i tak są zmanipulowane i po prostu oszustwem wyborczym, przez tworzenie w prosty sposób głosów znikąd, które podwyższają te statystyki.
Nigdzie, w żadnym realizowanym przezemnie lub moich znajomych projektach nie udało się stworzyć systemu który zaktywizował by w większym zakresie uczestników projektów w działaniach opartych o zasady Demokracji Bezpośredniej. Zbliżone zasady i formy działania udało się jedynie wdrożyć w grupkach osób bezpośrednio zainteresowanych i aktywnych, ale nigdy w szerszej perspektywie, gdzie to właśnie cel - jakim jest społeczeństwo,które byłoby w stanie działać według tych zasad zarządzania. I to głównie ze względu na brak zainteresowania i chęci działania w takiej formule zainteresowanych (jak by się wydawało) osób/uczestników. Więc tu należało by zadać sobie pytanie - czy mamy wdrażać taki system w trybie nakazowym i wymusić go na społeczeństwie? Chyba nie tędy droga. Koncepcje związane z wdrażaniam Demokracji Bezpośredniej są więc nie zgodne z oczekiwaniami społecznymi. Mimo, że niewątpliwie większość wypowie się za - ale praktycznie - zasady te nie będą realizowane zgodnie z założeniami ponieważ będzie brak aktywności społecznej a tym samym duża łatwość manipulowania i osiągania celów przez grupy dysponujące dysponujące odpowiednimi środkami, doprowadzi w szybki sposób do tzw. dyktatury mniejszości.
Aby stworzyć system analogiczny do Szwajcarskiego - to co najmniej dziesiątki lat ( jak nie setki ) - wdrażania i wymuszania pewnych zachowań, co jak uważam patrząc obiektywnie - nie ma szans w obecnej rzeczywistości. Społeczeństwo jest obecnie w innych realiach rzeczywistości i systemu funkcjonowania społeczeństwa - szczególnie w aspekcie zindywidualizowanym, konsumpcyjno-bytowym i zaprogramowane do realizowania się w zupełnie innych formach doświadczania i korzystania z uroków życia.
Przy koncepcjach wdrażania DB na skalę społeczną musimy uwzględniać czynnik dużego zróżnicowania świadomości i poziomu rozwoju, który nie ma najczęściej większego związku z poziomem edukacji, pochodzeniem, wykonywaną pracą - a łatwo to ocenić po nawet krótkiej rozmowuie z każdym z nas, gdzie często patrząc wstecz na różne nasze znajomości - zauważamy że pewna taka wewnętrzna "mądrość" nie jest wynikiem czynników które wymieniłem, Widoczne to było ( i jeszcze jest ) w ostatnich 2-3 latach ogłoszenia tej ogólnoświatowej "pandemii" stworzonej na potrzeby zainicjowania zmian na świecie i zaplanowanych przeobrażeń społecznych.
Dlatego warto zainteresowa sięprojektem o którym wspomniałem, który jako koncepcja jest już opracowana w paru różnych grupach działania, i warto było by ten projekt dopracować koncepcyjnie i zastanowić się nad jego wdrożeniem, jako idee która ma dużo bardziej większe perspektyey i zgodność z oczekiwaniami społecznymi.