Izabela Bogorodź
Cz. 3
Nowy człowieka planety ziemia zespolony z NBIC, funkcjonujący w „ludzkiej sieci” i „sieci rzeczy” ma nie tylko zmienione, udoskonalone DNA, jest długowieczny, a może nawet nieśmiertelny w swym ciele, ale ma także przemodelowane nawyki żywieniowe. Nie spożywa mięsa – przynajmniej na najbliższym dla nas etapie. Podstawę jego diety stanowi białko pochodzące owadów: świerszczyk, a może, mącznik młynarek na obiadek, larwa muszki na przekąskę, szarańcza na kolację?.
Już dziś funkcjonują sklepy oferujące w swej ofercie owady suszone, smażone, proszkowane, karmy dla naszych milusińskich piesków i kotków również zmieniają skład na owadzi. Owszem, owady są źródłem wysokobiałkowym, doskonale przyswajalnym, ich jedzenie czymś naturalnym...w Azji. My Europejczycy, Polacy mamy pewne ograniczenia mentalne, kulturowe i religijne tworzące silną barierę ograniczającą lub nawet uniemożliwiającą posilenie się owadami. Jeszcze w czasach moich studiów, kiedy Polska negocjowała członkostwo, miałam okazję degustować azjatycki przysmak – nie pamiętam jak to się nazywało, ale było suszonym „robakiem”. Cóż, smaku także nie pamiętam, ponieważ przez mój mózg przetaczały się myśli : co ty robisz?, to robal, ma czułka, łapki, odwłok, nie ważne, że suszony, nie jedz... rejestrując prawnie gatunki owadów jadalnych, zachęcając mieszkańców „zjednoczonego kołchozu” do ich spożycia, ale także przygotowując ograniczenia w hodowli zwierząt mięsnych, a w dalszym etapie jej zakaz. Kształtuje się nowa rzeczywistość, w której człowiek szanuje przyrodę, ogranicza jej eksploatację
Czytaj dalej