Odwoływanie przedstawiciela w Kolumbii Brytyjskiej -petition of recall
Procedura odwołania (petition of recall) posła (Member of Legislative Assembly) w okręgu wyborczym (riding, constituency) w Kolumbii Brytyjskiej (komentarz):
"Prawo pozwalające obywatelom okręgu odwołać z jakiejś przyczyny wybranego wcześniej reprezentanta okręgu - to jest istotny czynnik kierujący uwagę reprezentanta na rozliczanie się wobec wyborców, nie wobec liderów partii politycznych. Prawo takie pozwala na kontrolę instytucji rządowych przez naród. Jest proste.
Wystarczy, jeśli niewielka grupa podobnie myślących obywateli zapoczątkuje proces odwołania, wysyłając list do Speaker of the Commons ( Marszałek Sejmu) z prośbą o akceptacje tego działania. Jeśli Speaker uzna, że motywy grupy zasługują na szacunek - że nie ma w nich złośliwości ani chęci zabawy - inicjatywa uzyskuje formalną akceptację. Następują wtedy w trzech etapach dalsze działania:
W ustalonym okresie czasu (60 dni) zgromadzone muszą być podpisy obywateli popierających inicjatywę odwołania. Mają to być podpisy co najmniej 40% wyborców, którzy wzięli udział w wyborach kwestionowanego reprezentanta.
Jeśli ten warunek jest spełniony, przeprowadzone jest głosowanie - czy odwołać kwestionowanego reprezentanta. (Jak się wydaje, dotychczas ten krok procedury nie był realizowany- sprawy rozwijały się inaczej, patrz dalej, AC)
Jeśli większość głosujących jest za odwołaniem, następuje powtórzenie wyborów w okręgu. Większością głosów okręg wybrany zostaje nowy poseł. I to wszystko.
Elity rządowe zdecydowanie nie lubią odwoływalności. Ich krytycyzm zasadza się na twierdzeniu, że taka możliwość będzie wykorzystana przez nieodpowiedzialnych dysydentów do rujnowania karier politycznych reprezentantów i do podważania interesów rządu.
Te poglądy nie są uzasadnione. Odwoływalność jest dopuszczona w prawodawstwie sądowym USA od dziesięcioleci i nigdy jej nie nadużywano; co więcej - jest wykorzystywana bardzo rzadko. Naprawdę jest zapewne tak, że krytycy (politycy?) boją się praktyki rozliczania reprezentantów i mają w pogardzie zdrowy rozsądek ludzi którzy ich wybierają i płacą im.
W Kanadzie, w Kolumbii Brytyjskiej. 18 miesięcy po wyborach procesy odwołania zapoczątkowano w trzech okręgach: w Vancouver Island i w dwóch okręgach północnych. W pierwszym przypadku podsumowanie pracy reprezentanta wyglądało tak fatalnie, że obywatele wkrótce zebrali podpisy pod petycją o odwołanie. W tej sytuacji kwestionowany reprezentant zorientowawszy się że nie ma szans, sam zrezygnował z mandatu. Proces odwołania doszedł od razu do stadium powtórnych wyborów.
W pozostałych przypadkach było jasne od początku, że inicjatywa odwołania pochodzi od zwolenników partii NDP rozczarowanych faktem, że ich partia uzyskała mniej mandatów niż Liberałowie.
Cokolwiek jednak oni myśleli okazało się mało istotne wobec faktu, że obywatele nie widzieli istotnych wad w pracy wybranych reprezentantów. W efekcie petycja o odwołanie nie uzyskała dostateczną wielu głosów poparcia i proces nie doszedł do stadium drugiego, t.j. do głosowania o odwołanie.
We wszystkich przypadkach zwyciężył zdrowy rozsądek i demokracja. Okazało się też, że już sam istnienie mechanizmu odwołania silnie ukierunkowuje uwagę reprezentanta na elektorat, który go wybiera i opłaca. "
Andrzej Jędrzejewski
Tags: odwołanie przedstawiciela, recall, odwoływanie posła, odwoływanie radnego, demokracja bezpośrednia, nadzór Suwerena,