Naród musi zrozumieć, że z tytułu inflacji i wzrostu PKB należy mu się i rekompensata i dywidenda. Zagospodarowaniem tej dywidendy powinien zająć się Sejm a nie jakiś przystojniaczek z Żoliborza pod potrzeby kampanii wyborczej.
Szambo jakie uprawia PiS-owska propaganda wybiło i tak jakby nikt go nie zauważył. Wiem, że w kraju katolickim cuda muszą się wydarzać i wiara w cuda jest czymś zrozumiałym, ale aby tak wszyscy dali się otumanić? Gdzie są naukowe autorytety, gdzie są dziennikarze śledczy.
Otóż tych 40 miliardów złotych, które mają PiS-owi zapewnić wieczne panowanie, nikt nie widział a każdy wierzy. Nie widzieli posłowie z komisji finansów publicznych, nie widzieli posłowie i senatorowie jak przegłosowywali budżet, nie widział prezydent gdy budżet podpisywał, nie widział NIK, nie widziała ABW.
Mamy zatem do czynienia z prawdziwym majstersztykiem, albo gigantycznym oszustwem. PiS-owska hagada twierdzi, że to efekt dobrych rządów. Do diabła, gdyby był to efekt dobrych rządów, to wiedzieliby o tym zarówno członkowie komisji finansów publicznych jak i posłowie, którzy podnieśli łapkę za budżetem. Niestety, ale te pieniądze byłyby podzielone tam gdzie dzielone być powinny czyli w Sejmie i na cuda nad urną grosza by nie było. Trzeba było je gdzieś ukryć.