Nie znam dziennikarki ekonomicznej Agnieszki Kamińskiej, ale jeśli nie jest chodzącym środkiem antykoncepcyjnym to na życie mogłaby zarabiać innym sposobem.
Jak Państwo zapewne wiecie w ubiegłą niedzielę odbyło się w Szwajcarii referendum w sprawie odebrania bankom komercyjnym prawa kreacji pieniądza dłużnego i zastąpienie architektury monetarnej emisją pieniądza suwerennego. Zdaniem naszego nadwornego szabas-gnoja czyli chłopca od brudnej robotySzwajcarzy posłuchali ekonomistów
Poniżej cytowany gniot pani Agnieszki Kamińskiej z uwagami dla ludzi kumatych.
"...
Mały alpejski kraj miał okazję wywrócić do góry nogami cały świat finansów, głosując w niedzielę nad wprowadzeniem tzw. pieniądza suwerennego. Do rewolucji jednak nie dojdzie, bo większość głosujących odrzuciła kontrowersyjny (kontrowersyjny, ale dla kogo? - pytam) projekt.
Postulaty Vollgeld
Banki tworzą pieniądz elektroniczny z niczego, udzielając kredytów i zarabiając na ryzykownych operacjach na rynku finansowym. Nie podoba nam się to. Chcemy, aby pełną kontrolę nad kreacją pieniądza miał bank centralny - tak w kilku zdaniach można streścić postulaty inicjatywy Vollgeld (w dosłownym tłumaczeniu "pieniądz pełny, całkowity"), w której sprawie referendum trwa w Szwajcarii. Szalony (i znowu autorka próbuje wyłączyć myślenie Polaków. Jak coś jest szalone, to jest szalone!!), zdaniem wielu (nie zdaniem wielu, tylko zdaniem rzytków, którzy z lichwy żyją), pomysł grupy Helwetów, wcielony w życie, byłby wyzwaniem nie tylko dla sektora bankowego, ale i dla polityki pieniężnej prowadzonej przez bank centralny.